sobota, 7 listopada 2015

Ona


a gdy Ona przyjdzie
wystroję się pięknie
w czarne moje włosy
wplotę kwiat jabłoni
ubiorę się w długą
czerwoną sukienkę
stopy swe owinę
ciepłem twoich  dłoni
oddam rąk szuwary
i oczu zjawisko
oddam radość smutek
Ona bierze wszystko
lecz jeśli nie zechce mnie
w tym stroju Ona
wrócę znów do ciebie
me życie
stęskniona


Daglezja.                22 stycznia 2010      









            

14 komentarzy:

  1. DAG.
    Powiem JEJ, żeby pomyliła drogi!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj @ninelsg5.:) Zna Ona ścieżki najskrytsze, przed Nią nie ma ucieczki.Właściwie życie nie my sobie wybieramy, ale ktoś decyduje o nas, tak i Ona jest nie naszym wyborem.Jesteśmy zawieszeni między życiem a śmiercią...i tyle jest naszego.Choć przyznaję , można z tego zrobić ogród pełen słońca, albo czarne chmury...tu mamy pole do wykazania się.
      Serdeczności posyłam.:)))

      Usuń
  2. Ona bierze wszystko
    Choć czasem grymasi
    Może się nie podoba
    Ubiór, uczesanie
    Może gdy pogoda nie taka
    Ciebie nie weźmie
    Jeszcze nie czas

    Znam ten wiersz poruszający
    Znam

    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Ona grymasi, kiedy ktoś ją prosi o niemożliwe, bo Ona ma swoje plany i ich nie zmienia Rysiu. Z Nią się nie dyskutuje. Pozdrawiam z wiatrem.:)))

      Usuń
  3. Coś mi się zdaje, że dopadła Cię straszna nostalgia. „Ona” z wiersza przyjdzie i tak i tak, po co więc poświęcać czas i z jej powodu się smucić?
    Pozdrawiam pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od lat Ona idzie obok mnie, ale nie do mnie.:) Był czas, że szła patrząc mi w oczy...nie
      było to przyjemne uczucie. Teraz właśnie zabrała moja młodszą kuzynkę.:[+].
      Widzisz...jak można o Niej zapomnieć?
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  4. Czy to polski listopad ,a dla mnie polski to Wesele i Noc listopadowa i 11 listopad ,wywołują u Ciebie takie myśli .I nic się nie zmieniło od 2010 roku.Niedobrze .Ale one towarzyszą nam ,tylko nie zawsze odważamy się mówić o nich publicznie.
    Pozdrawiam z zatrutego Krakowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, zrobiliśmy z Niej Tabu, a Ona obecna na co dzień. Wiecznie obok błądzi. Nie ukrywa się wcale...choć jest smutna i milcząca to kiedy idzie ziemia się trzęsie, zwierzęta uciekają, słońce chowa się za chmury.
      Pozdrawiam bardzo wietrznym dniem.:)

      Usuń
  5. "A kiedyś przyjdzie także po mnie..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś....i niech to będzie bardzo późnoooooooooooo.:))) Za sto lat....:)))

      Usuń
  6. Hm, dlaczego od zawsze personifikuje się ją rodzajem żeńskim? Czyżby tylko z powodów gramatycznych?;-)
    Warto ją oswajać i traktować jak końcowy przystanek bo jest niechcianą towarzyszką ludzi od początku więc należy starać się jak najlepiej wykorzystać czas, który mamy jeszcze przed sobą bo ona często bierze w ramiona niespodziewanie, cicho i cicho odchodzi.
    Wiersz przepiękny:-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie ...dlaczego rodzaj żeński...??? Równie dobrze brzmiałoby "ten śmierć". Pewnie to mężczyzn zasługa.:-)))))
    Dzięki serdeczne Uczuciowy za komcia i dobrego dnia życzę,:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Personifikaja wypływa z rodzaju gramatycznego.

    OdpowiedzUsuń
  9. hm,smierc to czesc naszego zycia
    wiersz cudny
    pozdrawiam cieplo ulka

    OdpowiedzUsuń